środa, 25 grudnia 2013

"Again"

 Chwila zwątpienia. Oddalenie, które wynika ze strachu. Strachu przed czym? Przed tym, że może się udać? Że naprawdę już nigdy mogę nie należeć do siebie?... W głębi duszy bardzo tego pragnę. Bardzo. Ale boję się, że oddam się bez reszty i ktoś znowu mnie zrani. 
Osiem nieodebranych wiadomości od Pana. Pół dnia w samotności. Niby jest wokół mnie rodzina, ale bez Niego czuję się sama. Biję się z własnymi myślami.
 "I've been searching for you
  I heard a cry within mu soul
  I've never had a yearning quite like this before
  Know that you are walking right throught my door."
 Wieczór. Dzwonek do drzwi. To mój Pan. Przejeżdża 400km, bo nie miał ode mnie odpowiedzi, bo się o mnie boi. BO MNIE KOCHA. Wątpliwości odpływają.. Drugiego dnia robi dokładnie to samo. Przejeżdża 400km, urywa się z wigilii, żeby wypalić ze mną papierosa. Utulić.
 Jutro wreszcie będę w Jego ramionach, we własnym łóżku.
Dziś już wiem, że miłość wymaga odwagi. Owszem, oddając się w niewłaściwe ręce można się mocno poranić. Ale nie ryzykując nigdy nie trafisz w ręce, które Cię ochronią, dadzą szczęście. A to o wiele większa strata. Ręce mojego Pana..
 "All of my life
  Where have you been..
..I know we could win."*

*" Again" Lenny Kravitz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz